Każdy zakątek miasta skrywa własną, niepowtarzalną historię. Ulica Zielona, choć na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się spośród innych arterii, posiada miejsce, którego losy odzwierciedlają burzliwe dzieje całego regionu. Warto przyjrzeć się bliżej budynkowi dziś znanemu jako kościół św. Jozafata – obiektowi, który od ponad dwóch stuleci zmienia swoje oblicze, rolę i przynależność.
Od świątyni kupców do ośrodka duchowego
Historia tego charakterystycznego gmachu sięga końca XVIII wieku. W 1790 roku grupa greckich kupców, dzięki przywilejowi nadanemu przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, mogła wznosić tu własną świątynię. Początkowo budowla związana była bezpośrednio z patriarchatem konstantynopolitańskim, co czyniło ją ważnym punktem dla społeczności prawosławnej oraz ośrodkiem spotkań mieszkańców pochodzenia greckiego. To właśnie tutaj zaczęły się splatać rozmaite tradycje i wpływy, które przez kolejne dekady kształtowały tożsamość miejsca.
Architektoniczne przemiany i nowe funkcje
Z biegiem lat pierwotny charakter świątyni przekształcał się wielokrotnie. Już na początku XIX wieku pojawiła się potrzeba rozbudowy – w 1833 roku dokonano pierwszych znaczących zmian konstrukcyjnych. Kolejnym istotnym etapem była druga połowa wieku, gdy w roku 1857 słynny architekt Ferdynand Konotkiewicz zaprojektował i nadzorował budowę dzwonnicy, do dziś stanowiącej rozpoznawalny element zachodniej strony obiektu. Wówczas świątynia znalazła się pod opieką Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, co miało wpływ zarówno na wystrój, jak i sposób użytkowania budynku.
Nowy rozdział w dwudziestym wieku
Po pierwszej wojnie światowej miały miejsce wydarzenia, które na trwałe odmieniły przeznaczenie tego miejsca. Przełomowy okazał się rok 1922, kiedy to świątynia przeszła na własność katolickiej społeczności. W tym okresie przeprowadzono gruntowną modernizację, dostosowując wnętrza oraz architekturę do potrzeb nowej wspólnoty religijnej. Od tego czasu budynek nieustannie pełni funkcję kościoła, stanowiąc ważne centrum życia duchowego i kulturowego dla mieszkańców okolicy. Jego burzliwe losy, liczne przebudowy oraz zmiany właścicieli sprawiają, że pozostaje jednym z najciekawszych świadków dawnego i obecnego miasta.
Źródło: facebook.com/MiastoLublin
